Wpisy archiwalne w kategorii

etapówki

Dystans całkowity:1697.14 km (w terenie 1061.59 km; 62.55%)
Czas w ruchu:142:43
Średnia prędkość:11.89 km/h
Maksymalna prędkość:67.79 km/h
Suma podjazdów:47432 m
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:58.52 km i 4h 55m
Więcej statystyk
Dystans13.90 km Teren5.00 km Czas01:14 Podjazdy680 m
SprzętCube
Wisła1200 dojazd
Kategoria etapówki
Dzień 0, dojazd do Wisły z przesiadką w Katowicach, wbitka na Kubalonke i w ramach nagrody testowanie czerwonego w wersji bikepacking. Wyszedł trochę but. Potem rozłożenie noclegu, obiad, odprawa, kolacji i spać, bo rano ruszamy.

Dystans84.68 km Teren47.40 km Czas07:04 Podjazdy1996 m
SprzętCube Uczestnicy
TransKarpatia'16 d7
Kategoria etapówki, Karpatki
Jak się okazało następnego ranka, ostatni etap wojaży. Tym razem Beskid Niski okazał się łaskawy i obyło się bez kąpieli błotnych w okolicach Rymanowa. Może dlatego, że staraliśmy się je mijać bokami.

Mały przestój trafił się na czerwonym przed Krempną, gdzie pojazdy od zrywki zamieniły szlak w jedną wielką kąpiel błotną, zmuszając nas do powrotu azymutem przez pola. Dalej już prosto i spokojnie, z postojem na pierogi w Duszatynie.



Potem tylko podjazd na Żebrak, trawers szutrem i zjazd do bazy. Tradycyjnie po zmroku.
Dystans43.77 km Teren20.30 km Czas03:41 Podjazdy1236 m
SprzętCube
TransKarpatia'16 d6
Kategoria etapówki, Karpatki
Dzień na regenerację i krótszy etap po Beskidzie Niskim. W sporej części po trasie ostatniego etapu CykloKarpat. Singielek czerwonym do pustelni św. Jana z Dukli, uzupełnienie zapasów wody 


i przelot na żółty, którym przebijamy Cergową. Dzień można zaliczyć jako sukces, bo wracamy do bazy za dnia.
Dystans127.30 km Teren34.60 km Czas07:14 Podjazdy1433 m
SprzętCube Uczestnicy
TransKarpatia'16 d5
Kategoria etapówki, Karpatki
Dzień piąty i asfalt trophy. Miało być ambitniej, ale rano tak lało, że się prawie cała ekipa wysypała. Gdzieś koło 30 kilometra, po zaliczeniu drugiego śniadania i długim zjeździe, gdzie wypizgało nas niemiłosiernie, pogoda zaczęła się delikatnie poprawiać. Mimo wszystko postanowiliśmy odpuścić przebitki szczytami i bliższe spotkania z beskidzkim błotem i aż do Magurskiego lecieliśmy głównie asfaltami. Miłym wyjątkiem okazał się przejazd do Ożennej, przypominający małe Bieszczady



Za Magurskim przelot żółtym do Tylawy, gdzie zaliczamy fragment trasy CykloKarpat, pół kilometra błota po kostki i tradycyjnie odpalamy latarki na dojeździe do bazy. Cube zalicza swój rekordowy dystans - 127,3 km.
Dystans78.58 km Teren49.60 km Czas07:06 Podjazdy2422 m
SprzętCube Uczestnicy
TransKarpatia'16 d4
Kategoria etapówki, Karpatki
Dzień czwarty i drugi solidny łomot. Na rozkręcenie podjazd asfaltem na Przełęcz Knurowską i dalej czerwonym szczytami przez Lubań i Marszałek. Rok temu sporo się mówiło o rozwałce Gorców, gdy ciężki sprzęt wjechał na szczyty. Na żywo sprawa nie wygląda tak strasznie. Pieszy idzie bokiem, rowerowy idzie bokiem, najazdu quadów i 4x4 nie widać. Tak jak dalej nie widać turystów, na całym szczycie minęliśmy może ze 4 osoby. Za to wieża na Lubaniu spełnia swoje zadanie, widok niesamowity, przy dobrej pogodzie mamy do wyboru panoramę Tatr, Pienin, większości Beskidy Sądeckiego i Gorców.

Po przebitce szczytem zjeżdżamy do Krościenka, potem krótki popas, zakup map i wracamy żółtym na szlak graniczny. Godzina pokazuje, że troszkę przesadziliśmy z ambicjami, ale przecież nie pojechaliśmy w góry dla przyjemności. Walczymy więc z dobre 2h, zanim dobijamy na kolejny popas do Obidzy. 



Dalej szybki zjazd do Piwnicznej, uzupełnienie zapasów i ostatni podjazd na Halę Łabowską. A raczej podejście, bo wybrany niebieski okazał solidnym butem o nachyleniu powyżej 45%. Do czerwonego dojeżdżamy, gdy zapada już zmrok. Montujemy latarki pod schroniskiem i lecimy trawersem do bazy. Drugi z rzędu dojazd po zmroku. I o to chodzi.
Dystans85.35 km Teren56.35 km Czas07:50
SprzętCube Uczestnicy
TransKarpatia'16 d3
Kategoria etapówki, Karpatki
Dzień 3, pjur emtebe. Na start zjazd z Zawoi do niebieskiego i podjazd na Halę Krupową, który miejscami przeszedł w podejście.



Na hali diametralnie zmienia się pogoda i wychodzi słońce, więc zjazd zielonym to sama przyjemność. Dalej przelot niebieskim do Rabki, podjazd czerwonym na Turbacz, tradycyjny żurek i zjazd zielonym i żółtym do Ochotnicy. I tu miłą niespodzianka, bo błotne kąpiele sprzed 3 lat zmieniły się na całkiem przyjemne pomosty. Nadleśnictwo wyremontowało praktycznie cały szlak, którym jazda dziś to poezja. 



Dystans41.58 km Teren34.58 km Czas05:33 Podjazdy1875 m
SprzętCube Uczestnicy
TransKarpatia'16 d2
Kategoria etapówki, Karpatki
Dzień drugi to już solidny łomot. Na początek rozgrzewka - 5km podjazd asfaltem z Korbielowa na granicę, stamtąd czerwonym na Miziową, postój na żurek i solidny zjazd żółtym do Korbielowa. 



Dalej żółtym na graniczny, na którym zostajemy aż do Przełęczy Jałowieckiej, skąd błotnistą przecinką zjeżdżamy na dół, by na sam koniec podjechać czarnym do Wełczy. Na 40km wyszło prawie 2km przewyższenia, z czego ponad 90% w terenie. Wieczorem wszystkie liczby czuć w nogach.
Dystans72.40 km Teren37.40 km Czas05:56 Podjazdy2236 m
SprzętCube Uczestnicy
TransKarpatia'16 d1
Kategoria etapówki, Karpatki
Bo tradycja musi przetrwać.

Po jednorocznym przestoju w 2015, wracamy w góry, by przejechać całe polskie Karpaty. Tym razem edycja z zachodu na wschód. Startujemy z Wisły podjazdem na Skrzyczne, potem przelot przez Węgierską Górkę i podjazd, a raczej podejście, zielonym na Rysiankę. W międzyczasie, w przydrożnego mechanika, wiercimy śrubę w mostku, która się zerwała na gwincie. Na Rysiankę miało być przez Halę Boraczą, ale pogoda pozbawiła nas złudzeń. Placek zbójnicki w schronisku i zjazd do Korbielowa, zaliczając jeszcze wariancik żółtym.



Sporo szutru i asfaltu, ale też techniczny przelot szczytem i MTBut. Jak na pierwszy etap, to jest komplet atrakcji.
Dystans79.46 km Czas06:47 Podjazdy2267 m
Temp.13.0 °C SprzętCube
MTBCH etap V
Kategoria etapówki
No to jeszcze szybki wpierdol i wakacje, jak mawiał klasyk. Przed nami ostatni, najdłuższy i najbardziej męczący etap, gdzie oprócz nakładającego się zmęczenia i dystansu dostaliśmy w gratisie fatalną pogodę, która podrasowała profil wysokościowy. Na trasie na zmianę błoto, kamienie z błotem, błotniste łąki,  błotniste błoto, przeloty asfaltami i różne kombinacje wcześniej wymienionych.



Początek idzie dosyć szybko, jednak ilość rowerów na grząskich ścieżkach robi swoje i ogon musi się zdecydowanie bardziej namęczyć, więc peleton z każdym kilometrem się rozjeźdża. Przed 2 bufetem techniczny zjazd zamienia się w błotnistą rynnę przerywaną błotnistymi kałużami, po 4 otb postanawiam zrobić sobie przerwę na spacer. Za bufetem znowu asfalty, wioski, przeloty szutrami i asfaltami tak dziurawymi, że strach się rozpędzać.



Dalej fajny, techniczny podjazd na Suchy Wierch, straszna pizgawa na łakach, bufet, przelot asfaltem pod na ostatni podjazd i dojazd do mety singlem z zeszłorocznego prologu. Na deser finisher, pierwszy ciepły prysznic od kilku dni i strzała do domu, bo impreza finałowa znowu jakaś niemrawa.
Dystans45.86 km Teren41.00 km Czas04:52 Podjazdy1600 m
Temp.6.0 °C SprzętCube
MTBCH etap IV
Kategoria etapówki
Poranek mglisty, deszczowy, zimny i jeszcze jakiś żartowniś rowery nam do koszy powkładał :)

Najkrótszy i chyba najbardziej soczysty etap. 45 kilometrów prawie nieustannie w górę, w deszczu od samego początku, momentami z takimi ściankami, że trzeba było się po drzewach wciągać. Na przemian kamienie, szutry, single i błoto z trzema ciekawymi przerywnikami:

- akwedukt i ścianka za nim, którą podobno ktoś zjechał do końca



- objazd twierdzy Srebrna Góra ścieżką na jedno koło pod murami, czasem z przepaściami po obu stronach, które skutecznie podnosiły ciśnienie i przywracały temperaturę ciała



- podjazd rzeką za drugim bufetem, która kilka godzin wcześniej miała szansę być szlakiem pieszym

 

Etap nie byłby etapem, gdyby nie bardzo solidny łomot w dół przed metą, którą w tym roku udało się zaliczyć na kołach.

Co tu dużo mówić, etap kwintesencja mtb. Właśnie dla takich tras człowiek z drugiego końca Polski przyjeżdża.