Wpisy archiwalne w kategorii

sakwy/bikepack

Dystans całkowity:2514.32 km (w terenie 466.50 km; 18.55%)
Czas w ruchu:158:15
Średnia prędkość:15.19 km/h
Maksymalna prędkość:55.60 km/h
Suma podjazdów:12363 m
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:55.87 km i 3h 40m
Więcej statystyk
Dystans113.80 km Teren26.00 km Czas06:12 Podjazdy403 m
SprzętCube
Hel 2
Kategoria sakwy/bikepack
Powrót z Helu z niespodzianką kolejową i nadrabianiem trasy do Redy.

Po drodze małe zwiedzanie Żarnowca

Dystans107.10 km Teren11.00 km Czas05:51 Podjazdy647 m
SprzętCube
Hel 1
Kategoria sakwy/bikepack
Wypad na Hel w wersji dwudniowej

Dystans43.60 km Teren8.00 km Czas02:52
SprzętUnibike
zalew + R10 D7
Kategoria sakwy/bikepack
Dzień ostatni i najkrótszy, który pokazał, że zbyt pesymistycznie podeszlismy do dystansów, spokojnie można było ciągnąć wycieczkę dalej do Ustki. 

Więcej było zwiedzania latarni i makiet kolejowych niż samej jazdy, ale co kto lubi.



Dystans65.61 km Teren12.00 km Czas04:43
SprzętUnibike
zalew + R10 D6
Kategoria sakwy/bikepack
R10 ciąg dalszy, trasa zamienia się w leśne ścieżki, przerywane czerwoną kostką w mijanych miasteczkach. Oznaczenie raz jest, raz go nie ma, zależy jak się komu i co pryśnie z szablonu.

Dystans48.60 km Teren19.00 km Czas03:34
SprzętUnibike
zalew + R10 D5
Kategoria sakwy/bikepack
Dzień piąty, z uwagi na nadrobione kilometry w dniach poprzednich, upłynął na podbijaniu gminy Wolin i zwiedzaniu okolicy. Trafilismy na miasteczko Wikingów, ale nas wyproszono, bo działa tylko do 15.....

No to pojechaliśmy sobie precz wzdłuż zalewu, piękną trasą, której nie ma na mapach.

Dystans82.30 km Teren12.50 km Czas05:36 Podjazdy625 m
SprzętUnibike
zalew + R10 D4
Kategoria sakwy/bikepack
Na start przelot przez pola rzepaku. Majówka, rzepak musi być!



Po jakimś czasie asfalty wreszcie się kończą i dojeżdżamy do głównej atrakcji wyjazdu - trasy EV10 wzdłuż Morza Bałtyckiego. 



Przejazd przez wyspę Uznam robi wrażenie. Cisza, spokój, porządek, deptaki zamiast ulic nad samym morzem. Sopot mógłby się sporo nauczyć.



Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. Po 3h spokojnego kręcenia lesnymi ściezkami i nadmorskimi deptakami dojeżdżamy do granicy polsko-niemieckiej. Wjeżdżając do Świnoujścia zaczynamy się czuć, jakbyśmy wylądowali w innym świecie. Natłok stoisk z okularami, goframi, lodami, kebabów, wat cukrowych, blokujące drogi i chodniki samochody, fatalnie wyznaczone trasy rowerowe i brak ciągłości - tak, bez wątpliwości wróciliśmy do Polski.

Dystans81.60 km Teren16.00 km Czas05:08 Podjazdy430 m
SprzętUnibike
zalew + R10 D3
Kategoria sakwy/bikepack
Dzień drugi upłynął pod znakiem przeprawy z Nowego do Starego Warpna. Dziś przerobiony na turystyczne potrzeby rybacki kuter jest jedyna pozostałością po prężnej szmugieltrasie, gdzie wódka i papierosy pływały w obie strony.



Za Monkebude szlak odbija mocno w las, miejscami zamieniając się niemal w wersję MTB. Co nie znaczy, że nie można liczyć na zorganizowane przydrożne postoje. Niemcy potrafią docenić turystów i zachęcić do zostania odrobinę dłużej na swoim terenie. Zwyczaj, którego powinniśmy się uczyć.



Główną atrakcją dnia jest przejazd groblami nad zalewem, w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu ptaków. Widoki i odgłosy zdecydowanie wynagradzają mało turystyczna nawierzchnię.

Dystans58.92 km Teren4.10 km Czas03:40
SprzętUnibike
zalew +R10 D2
Kategoria sakwy/bikepack
Przejazd ze Szczecina do Nowego Warpna z krótkim podbijaniem Polic, którego kominy stanowią ciekawe urozmaicenie sielankowych krajobrazów.

Dystans13.21 km Czas01:16
SprzętUnibike
Zalew + R10 D1
Kategoria sakwy/bikepack
Pierwszy dzień pod znakiem TLK Rybak i najlepszego przedziału rowerowego w północnej Polsce. Wyładunek w Szczecinie, szybkie zwiedzanie z postojem na frytburgera i odjazd na nocleg.
Dystans37.20 km Teren2.90 km Czas02:19
SprzętUnibike
Ustka d4
Kategoria sakwy/bikepack
Dzień ostatni i powrót. Na początku omijamy mocno nie sakwowe szlaki na ostatnim odcinku Słupi i lecimy krajową 21, która dzięki szerokiemu poboczu jest całkiem wygodną i bezpieczną alternatywą. Ale co za dużo to niezdrowo, więc przy najbliższej okazji uciekamy na zachód na pobliskie szlaki rowerowe.



Mamy Pierścień Gryfitów, mamy jakąś regionalną trasę nr 14, czarno rowerowy, żółty pieszy, a po drodze i R10 się znajdzie. Przydałaby się nam w Polsce jakaś sensowna struktura turystyczna, która by te wszystkie oznakowania zebrała, usystematyzowała i ogarnęła, bo meijscami mamy niezły burdel.



Powrót do Gdańska również Rybakiem. Niestety w tej relacji rowerówka wypada w środku składu i ruch przy wieszakach jest dość spory, co zmusza do większej uwagi.