Wpisy archiwalne w kategorii 
            sakwy/bikepack
| Dystans całkowity: | 2514.32 km (w terenie 466.50 km; 18.55%) | 
| Czas w ruchu: | 158:15 | 
| Średnia prędkość: | 15.19 km/h | 
| Maksymalna prędkość: | 55.60 km/h | 
| Suma podjazdów: | 12363 m | 
| Liczba aktywności: | 45 | 
| Średnio na aktywność: | 55.87 km i 3h 40m | 
| Więcej statystyk | |
							
                            Dystans66.80 km                            Teren22.00 km                                                                                
                        
                                                                                                                                            SprzętEnik                                                    
                    
                        EV10 Estonia Varbla - Parnu
                        
                        
                
                            Teoretycznie ostatni dzień wyjazdu. Rozpoczynamy wylotem szutrówkami znad morza. Krajobrazy typowo sielskie: drewniane domki, gdzieniegdzie ruina wiatraka, zielone pola.

Po drodze, w Tostamaa, trafiamy na przydrożny bar. Niby jedziemy po Eurobelo, niby nad morzem, ale tutaj nawet sklep nie jest oczywistością. Czasem okazuje się, że sama miejscowość z mapy to jedynie skrzyżowanie i dwie skrzynki na listy.

Tym chętniej zachodzimy do środka, niszcząc wszelkie zapasy ciast, bułek, herbaty i VanaTallinn. Po takiej regeneracji morale znacząco rośnie i do Parnu dojeżdżamy ledwo korby rozkręciwszy.
                    
Po drodze, w Tostamaa, trafiamy na przydrożny bar. Niby jedziemy po Eurobelo, niby nad morzem, ale tutaj nawet sklep nie jest oczywistością. Czasem okazuje się, że sama miejscowość z mapy to jedynie skrzyżowanie i dwie skrzynki na listy.

Tym chętniej zachodzimy do środka, niszcząc wszelkie zapasy ciast, bułek, herbaty i VanaTallinn. Po takiej regeneracji morale znacząco rośnie i do Parnu dojeżdżamy ledwo korby rozkręciwszy.
							
                            Dystans92.90 km                            Teren36.40 km                            Czas06:14                            Podjazdy406 m                        
                        
                                                                                                                Temp.18.0 °C                                                                                
                    
                        EV10 Estonia  Haapsalu - Varbla
                        
                        
                
                            Trzeci, najdłuższy etap. Byłby spokojnym, gdyby nie wmordęwind, który nas zaatakował w 1/3 trasy. Na szczęście z czasem się uspokoiło i grupa jakoś dotelepała do hotelu, gdzie widok wynagrodził wszystkie trudy.
                        
                    
                        
							
                            Dystans92.14 km                            Teren37.00 km                            Czas06:14                                                    
                        
                        EV10 Estonia Padise-Haapsalu
                        
                        
                
                            Dzień drugi, leśnym zwany. Dużo szutrów, dużo lasów, mało cywilizacji. 
Ostatecznie przyzwyczajamy się, że wioska z mapy w rzeczywistości 
wygląda tak

Po deszczowym poranku pogoda się poprawia i nawet jest po co zjeżdżać na plaże, które ciągną się wzdłuż R10. Oznakowanie szlaków rowerowych jest zdecydowanie lepiej przemyślane i opiera się na numeracji, przez co bez problemu możemy określić nasz kierunek, nie zastanawiając sie zbytnio, czy ten niebieski to jest nasz niebieski, pieszy, konny, czy może też rowerowy, ale w przeciwnym kierunku.

Prawie na każdym postoju możemy dodatkowo sprawdzić nasze położenie na mapie czy poszukać warianciku po okolicznych atrakcjach. Nieocenione wręcz udogodnienie, którego deficyt można odczuć na polskich szlakach.

Za postojem mijamy atrakcję dnia - posterunek straży pożarnej. Mimo ze cały czas podążamy R10, widok turystów na rowerach nadal budzi sensację, dzięki czemu wspólne zdjęcie czy dopompowanie opony z butli nie stanowi specjalnego problemu.

Do Haapsalu dojeżdżamy późnym popołudniem. Miejscowość wygląda na turystyczny odpowiednik Jastarni, jednak większość usług nadal czeka z otwarciem na sezon. Lokujemy się w hostelu nad bowlingiem i idziemy do knajpy na piwo i dziczyznę, miejscowy odpowiednik wieprzowiny.
                        
                    
Po deszczowym poranku pogoda się poprawia i nawet jest po co zjeżdżać na plaże, które ciągną się wzdłuż R10. Oznakowanie szlaków rowerowych jest zdecydowanie lepiej przemyślane i opiera się na numeracji, przez co bez problemu możemy określić nasz kierunek, nie zastanawiając sie zbytnio, czy ten niebieski to jest nasz niebieski, pieszy, konny, czy może też rowerowy, ale w przeciwnym kierunku.

Prawie na każdym postoju możemy dodatkowo sprawdzić nasze położenie na mapie czy poszukać warianciku po okolicznych atrakcjach. Nieocenione wręcz udogodnienie, którego deficyt można odczuć na polskich szlakach.

Za postojem mijamy atrakcję dnia - posterunek straży pożarnej. Mimo ze cały czas podążamy R10, widok turystów na rowerach nadal budzi sensację, dzięki czemu wspólne zdjęcie czy dopompowanie opony z butli nie stanowi specjalnego problemu.

Do Haapsalu dojeżdżamy późnym popołudniem. Miejscowość wygląda na turystyczny odpowiednik Jastarni, jednak większość usług nadal czeka z otwarciem na sezon. Lokujemy się w hostelu nad bowlingiem i idziemy do knajpy na piwo i dziczyznę, miejscowy odpowiednik wieprzowiny.
							
                            Dystans74.00 km                                                        Czas04:26                            Podjazdy349 m                        
                        
                                                                                                                Temp.15.0 °C                                                                                
                    
                        EV10 Estonia Tallin-Padise
                        
                        
                
                            Pierwszy dzień wyprawy po R10 wzdłuż estońskiego wybrzeża. Start z centrum Tallina po asfaltowych chodnikach, które w większości odpowiadają tu za ruch rowerowy. Na przedmieściach chodniki ustępują miejsca wydzielonym DDR-om i tak już zostaje do najdalszych przedmieść. Wraz z końcem zabudowań ruch przenosi się na jezdnię, na której natężenie ruchu bardziej przypomina drogę gminną niż wojewódzką. Kultura jazdy też znacząco odbiega (na plus) od naszej rodzimej, więc podróż przebiega niespodziewanie spokojnie.

W Keila-Joa robimy postój na szybkie zwiedzanie neogotyckiej posiadłości, wzniesionej przez Alexandra von Benckendorffa, oraz regenerację w pobliskim barze. Jak okaże się później, tego typu przybytki są raczej rzadkością i planowanie trasy należy rozpocząć właśnie od sprawdzenia możliwości postoju na trasie. Nawet jeśli jest to postój pod sklepem spożywczym.

Dalej znowu asfalty, lasy i sporadyczne postoje widokowe.
                        
                    
W Keila-Joa robimy postój na szybkie zwiedzanie neogotyckiej posiadłości, wzniesionej przez Alexandra von Benckendorffa, oraz regenerację w pobliskim barze. Jak okaże się później, tego typu przybytki są raczej rzadkością i planowanie trasy należy rozpocząć właśnie od sprawdzenia możliwości postoju na trasie. Nawet jeśli jest to postój pod sklepem spożywczym.

Dalej znowu asfalty, lasy i sporadyczne postoje widokowe.
							
                            Dystans9.60 km                                                        Czas00:57                            Podjazdy 87 m                        
                        
                                                                                                                Temp.16.0 °C                                                                                
                    
                        Gruzja dzień ostatni
                        
                        
                
                            Pakujemy manatki i wracamy do Kutaisi i to by było na tyle.
                        
                    
							
                            Dystans93.20 km                                                        Czas08:10                            Podjazdy1484 m                        
                        
                                                                                                                Temp.22.0 °C                                                                                
                    
                        Gruzja dzień X
                        
                        
                
                            Powrót do Tbilisi przez przełęcz Gambori. Kolejny kalejdoskop stref klimatycznych.
                        
                    
                        
							
                            Dystans44.20 km                                                                                    Podjazdy475 m                        
                        
                        Gruzja dzień IX
                        
                        
                
                            Wyjazd na lekko na zwiedzanie gruzińskiego braku szacunku do zabytków. Parusetletnie klasztory, a w nich nie mniej stare obrazy i ikony walające się po kątach, gdy na eksponowanych miejscach wiszą chińskie błyskotki. Tragedia w nieskończonej ilości aktów.
Niemniej Alaverdi warto będzie za kilka lat odwiedzić. Dziś wnętrze to jeden wielki plac budowy, gdzie raptem jeden fresk widać. Trochę.

                        
                    Niemniej Alaverdi warto będzie za kilka lat odwiedzić. Dziś wnętrze to jeden wielki plac budowy, gdzie raptem jeden fresk widać. Trochę.

							
                            Dystans60.80 km                                                        Czas04:44                            Podjazdy791 m                        
                        
                        Gruzja dzień VIII
                        
                        
                
                            Przelot Signaghi - Telavi. Na miejscu jeden wielki remont za dolary z USAid, pojawiła się nowa informacja turystyczna. I nawet działa.
                        
                    
                        
                        Gruzja dzień VII
                        
                        
                
                            Dzień serwisowo-wypoczynkowy. Z takimi widokami.
                        
                    
                        
							
                            Dystans42.10 km                                                        Czas05:00                            Podjazdy652 m                        
                        
                                                                                                                Temp.22.0 °C                                                                                
                    
                        Gruzja dzień VI
                        
                        
                
                            Dojazd do Signaghi, z wyjątkową asystą policji na ostatnich kilometrach. Turysta towar deficytowy, trzeba więc pilnować, żeby nie ukradli.

                        
                    
















