Dystans125.59 km Czas08:15
Dystans3.65 km Czas00:11
SprzętEnik
po Wrzeszczu mieszczuchem
Odkurzenie mieszczucha. Żyje, jeździ, ale piasta to działa już jak loteria fantowa, gruntowny serwis by się jej przydał.
Dystans143.15 km Teren50.00 km Czas09:19
Temp.-2.0 °C SprzętCube
H57 Miastko
276,04 / 1000
Nadszedł czas przeskoku z TR100 na TR200. Treningi na sucho zrobiły swoje, forma była, tempo było, był też nieustający, ciągły, przenikający, wkurwiający niemożebnie, zimny wiatr. A dzięki logistyce Decathlona nie było nogawek. Tym sposobem rajd skończył się metą po pierwszej pętli.
Nadszedł czas przeskoku z TR100 na TR200. Treningi na sucho zrobiły swoje, forma była, tempo było, był też nieustający, ciągły, przenikający, wkurwiający niemożebnie, zimny wiatr. A dzięki logistyce Decathlona nie było nogawek. Tym sposobem rajd skończył się metą po pierwszej pętli.
Dystans60.50 km Teren53.40 km Czas04:34 Podjazdy637 m
SprzętCube
Wiosenny Tułacz 2019
132,9 / 1000
No i nadszedł czas powrotu ze spiningów na siodło. Forma trochę była, trochę się na koniec skoczyła, trzeba więcej kalorii w plecak pakować. Orientacja, jak to na Tułaczu, na najwyzszym poziomie, chwila nieuwagi i stowarzysz złapany. Zaliczylem chyba z 10.
Trasa niemal sam teren, i też raczej nie drogi pożarowe. Sporo singli, sporo buta, sporo krzaków. O dziwo meta w limicie podstawowym, na punktację nadal czekamy.
No i nadszedł czas powrotu ze spiningów na siodło. Forma trochę była, trochę się na koniec skoczyła, trzeba więcej kalorii w plecak pakować. Orientacja, jak to na Tułaczu, na najwyzszym poziomie, chwila nieuwagi i stowarzysz złapany. Zaliczylem chyba z 10.
Trasa niemal sam teren, i też raczej nie drogi pożarowe. Sporo singli, sporo buta, sporo krzaków. O dziwo meta w limicie podstawowym, na punktację nadal czekamy.
wymiana obuwia
No i stało się, po niemal 7 latach nadszedł czas wymianę wysłużonych Shimano M123. Przez te wszystkie deszcze, karpackie błota, zimowe rajdy i brodzenie po bagnach na maratonach na orientację, skapciały i zaczęły się rwać.
Różnica kolosalna, szczególnie w trzymaniu pięty i ogólnym dopasowaniu. Jak na razie BOA działa też bez zarzutu, o wiele dokładniej i mniej sztywnie niż zapięcie klamrowe.
Różnica kolosalna, szczególnie w trzymaniu pięty i ogólnym dopasowaniu. Jak na razie BOA działa też bez zarzutu, o wiele dokładniej i mniej sztywnie niż zapięcie klamrowe.
Dystans35.40 km Teren16.10 km Czas00:02 Podjazdy472 m
SprzętCube
kąpiele
72,4 / 666,66
Coniedzielny wypad kąpielowy. Z zimy już niewiele zostało, trochę śniegu i masa lodu na gruntowkach.
Miejscami jazda przypominała taniec na lodzie, ale ostatecznie dojechaliśmy mniej więcej o czasie.
Szybka kąpiel i powrót mocno na skróty, bo czas goni.
Oczywiście, zgonie z zasadą, że jeśli coś ma się zepsuć, zepsuje się w najgorszym momencie, zaraz po starcie zerwał się wentyl w dętce. I szlag trafił taśmę. Odrobina drutowania i całość była gotowa do dalszej jazdy. Na koniec doprowadzenie roweru do cywilizowanych standardów i ciepły obiad. Trochę krótko, następnym razem trzeba będzie pomyśleć o dorzuceniu kilku kilometrów na szlaku.
Coniedzielny wypad kąpielowy. Z zimy już niewiele zostało, trochę śniegu i masa lodu na gruntowkach.
Miejscami jazda przypominała taniec na lodzie, ale ostatecznie dojechaliśmy mniej więcej o czasie.
Szybka kąpiel i powrót mocno na skróty, bo czas goni.
Oczywiście, zgonie z zasadą, że jeśli coś ma się zepsuć, zepsuje się w najgorszym momencie, zaraz po starcie zerwał się wentyl w dętce. I szlag trafił taśmę. Odrobina drutowania i całość była gotowa do dalszej jazdy. Na koniec doprowadzenie roweru do cywilizowanych standardów i ciepły obiad. Trochę krótko, następnym razem trzeba będzie pomyśleć o dorzuceniu kilku kilometrów na szlaku.
Dystans37.00 km Teren24.50 km Czas02:35 Podjazdy480 m
morsowanie
37 / 333,33
Nowe klocki na tył i w końcu otwarcie sezonu. W zeszłych latach zawsze kończyło się poniżej założeń, w tym roku ambitnie trzeba dobić do 4000. Rozpoczynamy odliczanie.
Trochę śniegu, trochę mrozu, trochę morsowania.
Trochę całkiem przyjemnych szlaków w TPK. Trzeba korzystać, póki się nie topi.
Nowe klocki na tył i w końcu otwarcie sezonu. W zeszłych latach zawsze kończyło się poniżej założeń, w tym roku ambitnie trzeba dobić do 4000. Rozpoczynamy odliczanie.
Trochę śniegu, trochę mrozu, trochę morsowania.
Trochę całkiem przyjemnych szlaków w TPK. Trzeba korzystać, póki się nie topi.
Dystans124.20 km Teren94.70 km Czas07:46 Podjazdy1308 m
SprzętCube
Pazur Gryfa
Szczęśliwy numer startowy 13 mówili. No to szczęściem zawiało po całości... Od przekuwania łańcucha, przez odpadającą korbę, po walniety licznik i zgubiona kartę startową.
Ostatecznie zmrok i temperatura zmusiły do odpuszczneia ostatnich dwóch punktow, jednego przy 150, może 200 pozostających metrach. I bez tego dojechałem solidny przechłodzony i wymęczony. Poszukiwania karty dodały dobre pół godziny i 12km do wyniku, brak licznika i niedokładne namierzanie kolejna godzinę i kilka km w terenie. O dziwo przy całej tej radnosnej orientacji nie skończyłem ostatni, choć impreza była mocno obsadzona. Będzie co nadrabiać w przyszłym roku.
Wrażenia końcowe - było warto. Reanimowany po niemal dwóch latach Cube z nowym kokpitem i zestawem leciutkich RaceKingów (440g opona), piękne tereny doliny Słupii i wyjątkowo nieasfaltowa trasa. Do tego sporo punktow ustawionych z pomysłem, gdzie harpaganowe podbijanie w przelocie nie przeszłoby.
Trzeba bedzie wrócić za rok.
Ostatecznie zmrok i temperatura zmusiły do odpuszczneia ostatnich dwóch punktow, jednego przy 150, może 200 pozostających metrach. I bez tego dojechałem solidny przechłodzony i wymęczony. Poszukiwania karty dodały dobre pół godziny i 12km do wyniku, brak licznika i niedokładne namierzanie kolejna godzinę i kilka km w terenie. O dziwo przy całej tej radnosnej orientacji nie skończyłem ostatni, choć impreza była mocno obsadzona. Będzie co nadrabiać w przyszłym roku.
Wrażenia końcowe - było warto. Reanimowany po niemal dwóch latach Cube z nowym kokpitem i zestawem leciutkich RaceKingów (440g opona), piękne tereny doliny Słupii i wyjątkowo nieasfaltowa trasa. Do tego sporo punktow ustawionych z pomysłem, gdzie harpaganowe podbijanie w przelocie nie przeszłoby.
Trzeba bedzie wrócić za rok.
Dystans125.90 km Teren53.00 km Czas07:23 Podjazdy893 m
SprzętUnibike
H56 Kwidzyn
Miało być Cubem, ale jeszcze się składa. Ciężar trekinga i szerokośc opon dołozyły swoje, ale i tak było fajnie.
Chyba czas wrócić do rajdów z mapa po dłuuuuuugiej przerwie.
Chyba czas wrócić do rajdów z mapa po dłuuuuuugiej przerwie.