Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2016
Dystans całkowity: | 637.92 km (w terenie 122.75 km; 19.24%) |
Czas w ruchu: | 38:33 |
Średnia prędkość: | 16.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.50 km/h |
Suma podjazdów: | 2869 m |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 35.44 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
Dystans4.10 km Czas00:14
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 powrót
No i koniec wycieczki. IC Mieszko szybko i wygodnie odstawia nas pod dom. Nie udało się pojechać całości z Gdańska, ale i tak było zacnie.
Dystans25.80 km Czas01:25
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 Marienthal-Żytawa-Wrocław
Ostatni dzień na szlaku Odra - Nysa upłynał pod znakiem przelotu do Żytawy, gdzie praktycznie trasa się kończy. I atrakcje również.
Miasto nie jest brzydkie, ale sprawia wrażenie wymarłego. Jedyną ciekawą atrakcją jest kolejka wąskotorowa, kursująca spod dworca naokoło miasta. Drugą szynobus do Gorlitz, z którego skorzystaliśmy, lądując ostatecznie po 3,5h we Wrocławiu. Ot i koniec wycieczki.
Miasto nie jest brzydkie, ale sprawia wrażenie wymarłego. Jedyną ciekawą atrakcją jest kolejka wąskotorowa, kursująca spod dworca naokoło miasta. Drugą szynobus do Gorlitz, z którego skorzystaliśmy, lądując ostatecznie po 3,5h we Wrocławiu. Ot i koniec wycieczki.
Dystans69.20 km Teren10.00 km Czas03:57
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 St.Marienthal - Gorlitz - St.Marienthal
Dzień przerwy postanawiamy wykorzystać na jazdę rowerem, tak dla odmiany. Lecimy do Gorlitz, zaliczamy krótkie zwiedzanie i wracamy okolicznymi szlakami, zaliczając wieżę widokową na szczycie Landeskrone, najwyższego wzniesienia w okolicy i jednocześnie wygasłego wulkanu. Bez sakw kilometry lecą jakoś szybciej.
Dystans94.00 km Czas05:25
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 Biała Woda - St.Marienthal
Najdłuższy przelot trasy. Na start objazd poligonu i przejazd przez miasteczka szlaku Odra-Nysa, gdzie rozpoczyna się świętowanie Himmelfahrt i długiego weekendu. Po raz pierwszy wszystkie bary przy trasie są otwarte, a większość z nich zapełniona do ostatniego miejsca przy stoliku.
Prawie wszyscy świętujący poruszają się pieszo lub rowerem, więc na ściezkach robi się tłoczniej, za to jezdnie pustoszeję kompletnie. Jedziemy tak aż do Gorlitz, gdzie robimy postój na lody, podział ekipy po noclegach i znikamy dalej do bazy pod klasztorem.
Prawie wszyscy świętujący poruszają się pieszo lub rowerem, więc na ściezkach robi się tłoczniej, za to jezdnie pustoszeję kompletnie. Jedziemy tak aż do Gorlitz, gdzie robimy postój na lody, podział ekipy po noclegach i znikamy dalej do bazy pod klasztorem.
Dystans25.58 km Czas02:06
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 Mużaków - Biała Woda
Dzień spod znaku przewodnika. Pogoda raczej nie sprzyja, ale i tak zaliczamy wycieczkę rowerową po Parku Mużakowskim, dwukrotnie przekraczając w trakcie zwiedzania granicę.
Z Mużakowa robimy szybki przelot gminną DDR do Białej Wody, d centrum komunikacji i ochrony przyrody „Am Schweren Berg“, gdzie zaliczamy kolejny punkt widokowy z kopalnią odkrywkową oraz elektrownią w tle oraz wykład o funkcjonowaniu kopalni odkrywkowej oraz rekultywacji terenów górniczych.
Dzień kończymy wizytą w rowerowym, gdzie udaje się kupić dętkę z prestą.
Z Mużakowa robimy szybki przelot gminną DDR do Białej Wody, d centrum komunikacji i ochrony przyrody „Am Schweren Berg“, gdzie zaliczamy kolejny punkt widokowy z kopalnią odkrywkową oraz elektrownią w tle oraz wykład o funkcjonowaniu kopalni odkrywkowej oraz rekultywacji terenów górniczych.
Dzień kończymy wizytą w rowerowym, gdzie udaje się kupić dętkę z prestą.
Dystans68.60 km Teren3.00 km Czas03:56 Podjazdy250 m
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 Gubin - Mużaków
Trzeciego dnia kończy się jazda wałami, a zaczynają Łużyce Górne i szlak Odra-Nysa zmienia kompletnie swój charakter. Trasa przenosi się na ścieżki pomiędzy miasteczkami, pojawiają się lasy i minimalne przewyższenia. Pojawiają się też napisy łużyckie, którym bliżej do języków słowiańskich niż niemieckiego.
W miejscowości Grießen podjeżdżamy do platformy widokowej, z której widać pracującą maszynerię kopalni odkrywkowej węgla brunatnego oraz elektrownię Jänschwalde.
Między Zelz a Pusack trafiamy na łużycką wersję bacówki. Właściciel postanowił sprzedać wszystko i wynieść się w Bieszczady, ale że z Niemiec daleko, wylądował nad Nysą, gdzie wypasa owce i wytwarza sery. Swój przybytek otwiera dopiero pod koniec maja, ale po drobnych negocjacjach zrobił dla nas wyjątek.
W miejscowości Grießen podjeżdżamy do platformy widokowej, z której widać pracującą maszynerię kopalni odkrywkowej węgla brunatnego oraz elektrownię Jänschwalde.
Między Zelz a Pusack trafiamy na łużycką wersję bacówki. Właściciel postanowił sprzedać wszystko i wynieść się w Bieszczady, ale że z Niemiec daleko, wylądował nad Nysą, gdzie wypasa owce i wytwarza sery. Swój przybytek otwiera dopiero pod koniec maja, ale po drobnych negocjacjach zrobił dla nas wyjątek.
Dystans31.75 km Czas02:53
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 Neuzelle - Gubin
Rano zaliczamy szybki spacer po bułki, zwiedzanie klasztoru i opuszczamy malownicze Neuzelle
aby raczej szybko dojechać do Gubina i rozpocząć kolejne zwiedzanie. Miasto małe, ale równie sympatyczne co Neuzelle. Zwiedzanie ogranicza się do zrobienia kółka w zasięgu wzroku, omawiając wszystkie mijane budynki po drodze.
Niestety czar pryska po przekroczeniu granicy. Polski Gubin wygląda jak po przejściu frontu. W obie strony. W oczy rzuca się socmoderna, która rozwałkowała zabytkowy układ ulic i nasrała miasto blokami jak leci. Wystarczy porównać zdjęcia satelitarne, aby szybko zrozumieć różnice w dogmatach urbanistycznych. Jako wisienka na torcie mamy mase kantorów i podupadających autohandli, pozostałości po czasach, gdy przy granicy kwitł kapitalizm.
aby raczej szybko dojechać do Gubina i rozpocząć kolejne zwiedzanie. Miasto małe, ale równie sympatyczne co Neuzelle. Zwiedzanie ogranicza się do zrobienia kółka w zasięgu wzroku, omawiając wszystkie mijane budynki po drodze.
Niestety czar pryska po przekroczeniu granicy. Polski Gubin wygląda jak po przejściu frontu. W obie strony. W oczy rzuca się socmoderna, która rozwałkowała zabytkowy układ ulic i nasrała miasto blokami jak leci. Wystarczy porównać zdjęcia satelitarne, aby szybko zrozumieć różnice w dogmatach urbanistycznych. Jako wisienka na torcie mamy mase kantorów i podupadających autohandli, pozostałości po czasach, gdy przy granicy kwitł kapitalizm.
Dystans52.50 km Czas03:26 Podjazdy215 m
SprzętUnibike
Odra-Nysa 2016 Frankfurt - Neuzelle
Szybki wyjazd z Frankfurtu, poczatkowo bocznymi drogami, dopiero 11km za miastem szlak wraca na wały. Miło, szybko, gładko i przyjemnie.
Ta część szlaku przypadnie do gustu raczej osobom szukającym spokoju. Z jednej strony Odra, z drugiej mokradła i łąki, poza sezonem nawet rowerzystów za wielu nie spotkamy. Oznakowanie symboliczne, na większych rozjazdach. Na plus jednolitośc na terenie całych Niemiec: białe tło, zielone litery, ewentualny znak szlaku podpiety na dole. Przydałoby się to zacząć stosować i u nas.
W zakolu Odry, przed Eisenhüttenstadt. mijamy zamkniętą elektrownię Vogelsang. Obiekt miał zostać rozebrany, ale na szczęście zagnieździły się tam jakieś rzadkie okazy ptactwa i przetrwał w formie siedliska. Niewątpliwie jest to jedna z ciekawszych atrakcji górnego odcinka Odry.
Samo Eisenhüttenstadt posiada dwa oblicza. Nad rzeką znajdziemy starą zabudowę, ulokowaną na wzniesieniu przy rzece. Typowo niemieckie miasteczko, które można bezwiednie przejechać i nawet nie zauważyć zabudowań z oddali, gdzie mieści się niemiecki odpowiednik Nowej Huty. Socrealistyczna zabudowa i zakłady hutnicze na horyzoncie sprawiają wrażenie kompletnie oderwanych od okolicy. Całe założenie urbanistyczne zostało kompleksowo wyremontowane i jest jedną z głównych atrakcji turystycznych regionu.
Po zwiedzaniu wracamy na szlak, robiąc szybki przelot do Neuzelle - klasztornej perełki leżącej 2,5 km od rzeki. Zabudowanie opactwa cysterskiego, klasztorny browar, zabytkowe pensjonaty i hotele przyjazne rowerzystom. Zdecydowanie dobre miejsce na postój.
Ta część szlaku przypadnie do gustu raczej osobom szukającym spokoju. Z jednej strony Odra, z drugiej mokradła i łąki, poza sezonem nawet rowerzystów za wielu nie spotkamy. Oznakowanie symboliczne, na większych rozjazdach. Na plus jednolitośc na terenie całych Niemiec: białe tło, zielone litery, ewentualny znak szlaku podpiety na dole. Przydałoby się to zacząć stosować i u nas.
W zakolu Odry, przed Eisenhüttenstadt. mijamy zamkniętą elektrownię Vogelsang. Obiekt miał zostać rozebrany, ale na szczęście zagnieździły się tam jakieś rzadkie okazy ptactwa i przetrwał w formie siedliska. Niewątpliwie jest to jedna z ciekawszych atrakcji górnego odcinka Odry.
Samo Eisenhüttenstadt posiada dwa oblicza. Nad rzeką znajdziemy starą zabudowę, ulokowaną na wzniesieniu przy rzece. Typowo niemieckie miasteczko, które można bezwiednie przejechać i nawet nie zauważyć zabudowań z oddali, gdzie mieści się niemiecki odpowiednik Nowej Huty. Socrealistyczna zabudowa i zakłady hutnicze na horyzoncie sprawiają wrażenie kompletnie oderwanych od okolicy. Całe założenie urbanistyczne zostało kompleksowo wyremontowane i jest jedną z głównych atrakcji turystycznych regionu.
Po zwiedzaniu wracamy na szlak, robiąc szybki przelot do Neuzelle - klasztornej perełki leżącej 2,5 km od rzeki. Zabudowanie opactwa cysterskiego, klasztorny browar, zabytkowe pensjonaty i hotele przyjazne rowerzystom. Zdecydowanie dobre miejsce na postój.